Turbacz
Trochę inna trasa niż ta latem 2019. Wyruszyliśmy z Obidowej, droga pnie się lekko w górę, pada śnieg - z nieba, z drzew - raj na ziemi. Tak dla mnie wygląda kwintesencja zimy w górach. W połowie drogi mija nas pług (!), od teraz wycieczka jest jeszcze przyjemniejsza. W schronisku masa ludzi, spotykamy nawet znajomych z PTT Jaworzno
Po wyjściu ze schroniska niespodzianka - nagłe ochłodzenie, silny wiatr, i śnieg w oczy - lodowe piekło. Nie przeszkadza nam to jednak w robieniu pamiątkowych zdjęć na szczycie. Widoczność na parę metrów i wszechobecni narciarze uprzykrzają zejście. Na dole jesteśmy po piętnastej, jeszcze jasno - wracamy zmęczeni, ale radośni. Turbacz zimą to wspaniała przygoda.










.jpg)


Komentarze
Prześlij komentarz