Lubomir
Monika wyznaczyła trasę. Co prawda jakiś czas temu, w styczniu i trasa czekała sobie spokojnie, ale wreszcie się doczekała. Monika niestety nie mogła pójść z nami, bo nie wolno jej się jest męczyć jeszcze przez kilka miesięcy, ale liczymy, że na jesień dołączy razem z Darkiem i będziemy znowu w pełnym składzie. Do Poręby, tej obok Myślenic, wybraliśmy się wczesnym rankiem. Nocą, ku naszej radości, spadł śnieg, więc nie spieszyłem się zbytnio, miejscami droga była tak oblodzona, że ledwo udawało się wjechać pod górkę. Zaparkowaliśmy tradycyjnie pod Kościołem. Droga na Kamiennik była całkowicie zaśnieżona i tak samo pusta. Poza kilkoma motocyklistami, lubującymi się w rujnowaniu szlaków wyjącymi crossami nie spotkaliśmy tu nikogo. Ścieżka pięła się w górę, miejscami stromo, ale bez problemu i bez raczków daliśmy radę. Potem szybkie zejście na Przełęcz Suchą, gdzie zjedliśmy lekki posiłek i dalej w górę - na Łysinę. Muszę powiedzieć, że to podejście zaskoczyło mnie pozytywnie, szczególnie drugi odcinek, od miejsca, gdzie szlak dzieli się na zielony i żółty. Na tym stromym fragmencie trasy można się było naprawdę zmęczyć, a przecież po to chodzimy po górach. Od Łysiny do Lubomira trasa spacerowa, praktycznie po płaskim, podobnie z powrotem do Schroniska PTTK na Kudłaczach. Polecam to miejsce z całego serca - pyszna kwaśnica i racuchy w naprawdę niskiej cenie, to rzadkość w dzisiejszych covidowych czasach. Będę chciał się tu zatrzymać na noc przy okazji planowanego na jesień przejścia Małego Szlaku Beskidzkiego. Na odcinku Lubomir - Kudłacze mijaliśmy rzesze turystów, może przez to, że samochodem można podjechać pod drzwi schroniska. Od Kudłaczy znowu pusto. W dół jak zwykle idzie się szybko - to specjalność Łucji i ona nadawała tempo. Kawałek przez las i parę kilometrów asfaltem i już jesteśmy przy kościele w Porębie.
Polecam tą trasę gorąco na rodzinne wypady, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Nam dane było pożegnać zimę w cudownej zaśnieżonej atmosferze i słonecznej pogodzie, za co jesteśmy wdzięczni Beskidom.
Komentarze
Prześlij komentarz